czwartek, 18 maja 2023

Krok po kroku. Spurrier/Bergara/Lopes

 


 

 Niedawno, przy okazji premiery nowego komiksu Otta, gadaliśmy z Przemkiem Pawełkiem o filmowości w komiksie niemym. Marudziłem ten aspekt u Szwajcara, mówiąc, że jest dość przewidywalny od strony formalnej i zbyt storyboardowy. Jest to grzech wielu komiksów niemych, które wiele kradną z języka filmu, zapominając przy tym o swoim gatunkowym rodowodzie. „Krok po kroku”, mimo iż niemy, jest inny – do bólu komiksowy.

 


 


Oczywiście, elementy języka filmu też są tu obecne, ale przy okazji dostajemy ciekawe kompozycje plansz, kadry różnego rodzaju i kształtu, fajerwerki narracyjne i masę komiksowego mięsa. Od porównań do filmów jednak nie ucieknę. To bowiem rzecz mocno w stylu Miyazakiego, eksploatująca baśniową wrażliwość charakterystyczną dla fantastycznych pereł ze studia Ghibli. To jednocześnie zarówno barwne fantasy jak i post-apo. Mimo iż komiks tworzony był (na moje oko) komputerowo, nie znajdziemy tu nieznośnego kiczu i powielania estetycznych schematów. To dzieło osobne pod kątem warstwy graficznej, nastroju i przy tym bardzo atrakcyjnie.

Jak zauważyliście, nie piszę tu wcale o fabule. Tu dochodzimy do ściany, bo przyznam szczerze, że ta nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Przeleciała przeze mnie i nic po niej nie zostało prócz refleksji nad formą i narracją. To duży minus, bo jeśli szukacie do czytania czegoś, co Was poruszy i będzie frapujące intelektualnie, to tu tego nie znajdziecie. To czyni z „Krok po kroku” pozycję dość hermetyczną, atrakcyjną dla twórców komiksowych i ludzi zainteresowanych różnymi formami języka tego medium. 

 


 

Jestem bowiem pewien, że zdolny, początkujący autor jest w stanie sobie dużo tu podpatrzeć. Tak samo ktoś, kto lubi podziwiać znakomity warsztat będzie tym komiksem oczarowany, bo to książeczka piękna i świetna od strony narracyjnej. Laik przeczyta to w pół godzinki i nie wyniesie z tego komiksu nic ciekawego. Na szczęście laików i niedzielnych czytelników w komiksowie mamy mało. Jeśli czytasz ten tekst do końca, to prawdopodobnie jesteś w targecie tego dzieła.

Brak komentarzy: