
Sixth Comm to projekt Patricka
Leagas'a (pan ów jest wam zapewne znany z pierwszego składu
di6) i niejakiej
Amodali .W późniejszym czasie duo przekształciło się w
Mother Destruction(tez niezłe ale nie słyszałem wszystkiego co warto było
słyszec) .Ja dziś daję starsza rzecz,mocno
darkłejwową ale nie kiczowatą i idącą w industrial,
swansującą z lekka - ''
Gey Years'' .Cech
ą dodającą uroku tej płycie (a raczej to składak kilku sesji )jest potwornie zrealizowany automat perkusyjny tzn napierdala tak jak by miał
wysadzic głośniki. Coś jak u
Vatikans Cildren (satan) ,tam też jest przerażający bass i gra to jak by dolne pasmo planowało cię
zabic.Świetna mroczna płyta.Mam ją już od dawna i czasem wracam więc
próbę czasu przetrwała.
Nie ma co się
rozpisywac więcej ... Polecam itd.
ps.A u mnie dużo Giry leci bo ruskie dały 6 płytek''Angels Of Light '' we flakach (śledź po japońsku donoś po polsku o_-
klik ).