środa, 29 września 2010

Tybetańska księga rzucania palenia : Antic Clay - Hilarious Death Blues (2007)


Paliłem ponad 10 lat - nie palę od ponad 10 dni (celowo nie liczę). Niby w końcu się udało (rzucałem z 5 -10 razy - zazwyczaj kończyłem po paru h). Niby wszystko Ok. Zmieniłem się ostatnimi czasy - jeszcze trochę i misia jogę zacznę uprawiać. Cieszę się, że mam taką silną wolę (nigdy nie sądziłem że mam aż tak silną wole), ale jest kurwa problem... Pisanie. Jak pewnie się domyślacie zazwyczaj pisałem z kawą i papierosem w twarzy (moje klawisze wyglądają zresztą jak popielniczka)... i nie mogę o tym, co tu widzicie napisać. Tzn. mogę, ale idzie mi jak po kurwa jebanym gruzie. Cały czas mi się "czegoś" chce (cukierków jadam tyle , że Wedel se za moje pieniądze dzieci do kembrydż wyśle).


W każdym razie od dłuższego czasu próbuję wam to pokazać, a nie mogę spłodzić porządnej notki:






Normalnie dał bym klip z YT i się nie pierdolił, ale jest problem... według stopki na teledysku wykonuje to zespół Myssouri, ale utwór został studyjnie zarejestrowany już jako Antic Clay - nie wiem, jakie były zmiany w składzie, ale wokalista/tekściarz jest ten sam. Projekty zdecydowanie się różnią. AC jest bardziej folkowo/alt-countrowe - z dużym wypływem Woven Hand - a Myssouri rockowo/gotycko (tak go tycko trąca, tako długo) balladowe - z dużym wpływem Nicka Cave. Jest w tej kejwowatości jakaś sztuczność, która każe mi w czasie słuchania myśleć o wrocławskim Serpent Beat (jak na polskie warunki wybitne - kto nie zna ten wychodzi z baru). Za to wpływy Woven Hand w Antic Clay nie są tak uporczywe... stąd wybrałem dla was właśnie ten 2 płytowy album AC:


próbka


(cover joy division -znakomity!)

Sorry za orty i bełkotliwość wpisu ale to taki terapio-wpis bo co siadam do tej jebanej notki to mi jebana nie wychodzi przez co się wkurwiam i chce mi się palic. Nie chce tego celebrować czy coś, chce meic po prostu Antic Clay za sobą.

3 komentarze:

Otto pisze...

Fajowe obydwa projekty (tj. Antic Clay i Serpent Beat). Możesz coś wrocławian podrzucić? Linki na blogspocie wygasły..

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

ano moge, w nocy... na pewno mam pierwsżą (Deadly Gift), miałem gdzieś jeszcze jedną ale muszę poszukac. Obydwie bdb.

Adam Morwski pisze...

W sumie moim zdaniem każda metoda rzucania palenia jest dobra jeśli ma przynieść ten efekt w postaci odstawienia tytoniu. Mi bardzo pomogła metoda https://allencarr.pl/o-metodzie/ i to praktycznie jej zawdzięczam to, ze dziś jestem wolnym człowiekiem od nikotyny. Moim zdaniem zawsze warto jest próbować.