piątek, 9 kwietnia 2010

The Clap - Hepatitis B-sides


Zabawny zespół. Brzmi jak (stare) Alvin and The Chipmunks na mocno zwolnionych obrotach... nie to żebym próbował tak Alvin and The Chipmunks puszczać, jeno se tak imaginuje że by to tak brzmiało. Dostaje choroby lokomocyjnej jak tego słucham. Alko plus klonozepan. To taka mieszanka surf rocka z piwnicznym depresyjnym soundem ala Joy Division z czasów Warsaw, a momentami wokal wchodzi w okolice Vaticans Children. Ostatecznie wszystko wchodzi w okolice The Jesus and Mary Chain. Może jeszcze Mrofine mi to odrobine przypomina, ale to raczej ze względu na tempa.

Polecam.

Aha, B - Sajdy daje bo akurat mi łone wrynce wpadły.Jak się od tego nie porzygam to poszukam więcej.


Klipy w formie fanłorków itd robią niesamowite :











czekit ałt.

wtorek, 6 kwietnia 2010

Xasthur - Portal of Sorrow (2010)



Na poprzedniej płycie Malefic odszedł całkiem od udawania blejk mjetalu, krążek zebrał średnie noty, ale był dobry, a przynajmniej bardzo ciekawy i przełomowy w dyskografii tego kompozytora (aż nie śmiał bym inaczej go nazwać). Na Portal of Sorrow jest dość przewrotnie, jedną nogą depcze po metalowo-shoegazowych brzmieniach, ale jest już pewne że poprzednia płyta wyznaczyła raz na zawsze nową epokę w jego muzyce. Oprócz shoegazowego BM'u znajdziemy tu : akustyczną gitarę, ujmujące jego muzyce klaustrofobii i nadające bardziej dream popowego sznytu kobiece wokale, śmierć, bezsenność, strach, samotność, kosmos, piękno, geniusz... Wiem, ponosi mnie, ale to muzyka o której nie potrafię pisać bez takich frazesów. Niewielu odbiorców będzie w stanie zagościć na dłużej w tej krainie. Nieliczni będą w stanie percypować to co się dzieje na tym krążku. Nie ma co się oszukiwać, tak naprawdę my wszyscy niegodnim tego słuchać...

Dla mnie Malefic staje się jednym z najważniejszych awangardowych artystów. W moim panteonie mieszka vis a vis Davida Tibeta i Scotta Walkera. Coraz mniej jest tu odcinania kuponów, coraz więcej chęci wychodzenia poza ramy, gatunki, schematy. Jest dokładnie tak jak w przypadku Walkera - już nie wiemy co to jest za muzyka.

Kiedyś Genesis P-Orridge paplał że nagrywa "Dark Side of the Moon XXI wieku" , oczywiście nagrał jakieś przeciętne pierdoły... Jednak kiedy słuchałem "This Abyss Holds the Mirror"<-klik] z owej płytki Xasthur, pomyślałem sobie że "Dark Side of the Moon XXI wieku" powinno brzmieć właśnie tak .


próbka 1

próbka 2

próbka 3

Edit(15:03): Właśnie wyczytałem że Malefic zapowiedział że to ostatni jego album mający cokolwiek wspólnego z metalem...

czwartek, 1 kwietnia 2010