piątek, 7 maja 2010

The Time And Space Machine - Set Phazer to Stun (2010)


Richard Norris to jeden z weteranów i przechójów brytyjskiej psychodeliczno/pedalsko/awangardowej/etc sceny. Pisał do muzycznych gazetów, był wydawcą, produkował , remixował (Beyond the Wizard's Sleeve ) zapindalał z Davidem Ballem (soft cell) jako The Grid i co dla nas pewnie ważniejsze, wraz z nim łupał w Psychic TV na płytce 'Jack the Tab'. Wyczytałem też że obok Genesisa P. to jedna z najbardziej kluczowych osób dla rozwoju Acid house.

To co prezentuje jako The Time And Space to bardzo fajna psychodeliczna mikstuta o smaku krautu ale znajdziemy tu też kraftwerkowe tekno a nawet dance. Nie jest to jakaś niestrawna mieszanka bo jest tu lekkość i niesamowita przebojowość kojarząca mi się najbardziej z bicz bojsami - typowego surfrocka tez tu trochę pobrzmiewa. Oprócz tego są parafrazy floydów, kawałek (chyba) oparty o cytat z "sympathy for the Devil" i odstający bardzo od całości strikte popowy cover "After Gold Rush" Neila Younga który chyba najmniej podoba mi się z całej płyty.

Rozliczając sie z tym albumem pomyślałem sobie że trochę to przypomina popowe zapędy Gena, tyle że obdarte z traum i groteskowości więc ostateczne wrażenia są raczej całkowicie pozytywne( edit: w sensie przyjemne, relaksacyjne;).

Świetna płyta.




próbka 0
(miazga)

próbka 1
(Czy tu spiewa Perry Farrell?)

próbka 2

1 komentarz:

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Przeglądam teraz recki w necie i widzę że ktoś napisał o tej płycie "tribute to krautrock".Przychylam się do tego określenia.