sobota, 27 marca 2010

Steve Von Till - A Grave Is A Grim Horse (2009)


Trochę mi wstyd, no ale kiedy ta płyta wyszła nie słuchałem już Neurosis i nie spodziewałem się że Von Till zrobi solowo coś takiego. A krótko mówiąc zrobił coś co brzmi jak Mark Lanegan z najlepszego okresu. Mocno akustyczna, blusująca, altcountrowa, uzależniająca płyta. Są tu nawet jakieś echa neofolku. Więcej nie ma co pisac.... I nie, to nie śpiewa Lanegan to śpiewa Von Till. Wisienką na torcie są covery Townesa Van Zandt, Nicka Drake i inspiracje Johnem Fahey .

1 komentarz:

zach pisze...

scott kelly tez nagrywa solo folk, i tez robi to dobrze.