poniedziałek, 31 sierpnia 2009

This Immortal Coil - The Dark Age Of Love


Tribut dla Coila, mocno zdominowany przez matta eliotta(chyba też pod szyldem third eye foundation) ale to Bonnie Prince Billy z jego wersją Ostii jest według mnie gwiazdą wieczoru.Oprócz tego Yan Tirsen:D hhahahaha i kilka nieznanych mi jeszcze osób .Tytuł kuriozalny prawda:P? już raz tą płytę przypadkowo ominąłem zanim załapałem o co kaman.

Bonnie urywa głowę ---> próbka

Matt urywa głowę --->próbka



aha wszystko zmiśkował/wyprodukował(czy cuś) typ od Daleka

Do niektórych fragmentów się wręcz modle:|.Zdecydowanie udana rzecz.

Może coś później dobazgram ... teraz idę spac.

2 komentarze:

Otto pisze...

Przecież wokale Bonnie'go psują całą Ostię:)

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

wg mnie nie psują. ale ja kocham bonniego i jego głos.