piątek, 9 listopada 2012

Grzegorz Bojanek - Remaining Sounds (2012)



Dowodzony przez Grzegorza Bojanka Etalabel wydał w tym roku kilka znakomitych pozycji, a do tego wszystko wskazuje na to, że on sam w nowy rok wejdzie z dwoma nowymi albumami firmowanymi swoim nazwiskiem - co ciekawe, obydwa wydają stajnie zza oceanu. Pierwsza z nich, "Remaining Sounds", wypuszczona kilka miesięcy temu przez amerykańską wytwórnię Dynamophone, gości w moich głośnikach już od dłuższego czasu. Trzeba przyznać, że czas jest jej sprzymierzeńcem, bo wcale nie mam ochoty przestać jej słuchać.

Dźwięki otwierające album przywodzą na myśl legendarną płytę "Substrata" Biosphere, lub soundtrack z "Thing" stworzony przez Carpentera i Morricone. Jednak jest to tylko pierwsze i mylne wrażenie, bo "Remaining Sounds" oferuje nam zupełnie inny wachlarz dźwięków i emocji. Melancholijny kolaż fieldrecordingów, analogowych trzasków i szumów, mieszający się z dźwiękami gitary akustycznej,  instrumentami dętymi (lub czymś co tak brzmi) a nawet odgłosami przyborów kuchennych (to nie żart), przenosi nas raczej w ciepłe, bezpieczne miejsca. To muzyka wnętrza, z którego obserwujemy padający za oknem deszcz. Nie panuje tu klaustrofobia, a przytulność. Barwa brzmienia potęguje ten efekt. Masteringiem zajął się Krzysztof Orluk, którego poczynania na tym polu cenię i obserwuję od dłuższego czasu. Muszę przyznać, że z materiałem zawartym na "Remaining Sounds" skonstruowane przez niego urządzenie do analogowej obróbki dźwięku zgrało się jak dotąd najlepiej. Ten album potrzebował ocieplonego, lampowego brzmienia.

Lubię spędzać czas z płytami Grzegorza Bojanka. Nie są to może wybitne prace, ale autor bardzo dobrze rozumie płaszczyznę po której się porusza. To sprawia, że jego nagrania stają się synonimem tego, co może dać słuchaczowi ambient. Mimo pojawiających się na "Remaining Sounds" niecodziennych źródeł dźwięku nie jest to "muzyka eksperymentalna" - to kreacja w pełni świadoma swojej konwencji . Przy tym to tak dobry, treściwy album, że mimo tego, że mamy do czynienia z muzyką tła, to nie jest to twórczość która mogła by być bezosobowym, filmowym soundtrackiem. "Remaining Sounds" to twór, który musi funkcjonować samodzielnie.




Brak komentarzy: