wtorek, 2 lutego 2010

|Emil Amos|Holy sons|Grails|

Na szybkiego co by nie pozwolic tak zdychac blogowi...Muzy dużo mi wpadło ale pisac ni miałem czasu , zastanawiam się nad zmianą formy i po prostu wrzucaniem płyt.Ale czasem aż głupio by było czegoś nie szrajbnąc bo rozjeb gatunkowy tego co tu tu znajdujecie jest dośc duży i na pewno nie wszystko wszystkim się podoba a tag to często za mało.Tym razem będzie szybciutko bo i znam mało dokonan tego pana więc i kompetencji do bardziej rozległego wpisu ni mam...


Czy ktos z panstwa wpadł na tak podstępny pomysł by sprawdzic czym się zajmował nowy perkusista OM -Emil Amos- zanim dołączył do OM? Ja nie wpadłem... na Holy Sons - jego autorski projekt - nadziałem się całkiem przypadkowo jakoś pod koniec tamtego roku. Dopiero potem, googlując dowiedziałem się że ten pan nie jest mi obcy .Potem doczytałem że pykał w dośc znanej (nazwa kilka razy przemykała mi gdzieś w necie i plejlistach lastowych) psot-rockowej kapeli Grails.



Holy Sons
-Criminal's Return [2009]



Holy Sons to jego własna firemka (często grywa na wszystkich instrumentach) i z tego co słuchałem(2 cd na razie) to muzycznie wędruje w różne rejony.Na pierwszy rzut proponuje bardzo klasyczne i rockowe (nawet rzekłbym flojdujące niekiedy ) "Criminal's Return" z 2009.




Grails - The Burden of Hope [2003]


Grails słuchałem dopiero jednego albumu The Burden Of Hope i też trochę tak w ciemno daje bo ni wiem co się dzieje na innych ...ale jestem tym albumem jak najbardziej usatysfakcjonowany.Kawał dobrego i - co jest rzadkością - nie nudnego, dosc oryginalnego postrocka ze skrzypcami. Trochę Ellisowato to brzmi. Jednak w dirty three(postrockowej kapeli wspomnianego Elisa) perkusja mnie irytuje, podobnie jak w godspeed you! - jest zbyt gęsta jak na mój gust i uniemożliwia mi słuchanie tych skądinąd bardzo dobrych kapel.Tutaj ta warstwa jest dużo lepsza, strawniejsza i no ciekawsza w końcu to "nasz nowy ulubiony" pałker grzmoci :)

6 komentarzy:

oskar pisze...

hej, z Grails to koniecznie "Black Tar Prophecies, Vols. 1, 2, & 3", jest niesamowite, i zdecydowanie wykracza poza post rockowe schematy. Pozostałe ich płyty średnie, ale ta bardzo, rzekłbym, zorientowana na wschód w OMowym stylu :)
Pozdrawiam

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

dzięki. sukcesywnie całą dyske przelece.

paul soin pisze...

cześć Stig! stary druhu, pewno nie pamiętasz, ale kiedyś tam na jakimś społecznościowym portalu bluzgała nas jedna dziewczynka na forum o Polańskim, jeszcze przed powtórnym wybuchem tej sprawy.
miłe rzeczy tu zapodajesz. zapraszam do się na soinoise, może też coś Ciebie zainteresuje.
pozdrawiam!

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

hej. no widze że blog fajny:) będę zaglądał.

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.