"Słuchałem jednej płyty.Brzmienie do dupy a każdy kawałek brzmi identycznie"
-Anonimowy Metalowiec
Xasthur jest wszędzie tagowany jako Black Metal... Nawet w wikipedii pisze że to black metal. Ale jak na moje to taki z tego Black Metal jak z NWW krautrock. Co prawda w pierwszej chwili brzmi to jak jakaś nagrana w piwnicy demówka, ale kiedy wsłuchamy się w to bardziej odnajdujemy tu przede wszystkim: szumiącą shoegazeową ścianę dźwięku na którą nakładają się inne niepokojące warstwy - echa stłumionych klawiszy, bębnów, wokali- wszystko bardzo minorowe, jednostajne, sugestywne, depresyjne raniące bardziej dusze niźli uszy. Mnie muzyka Xasthur - nieskromnie powiem - uważnego słuchacza przykuła od pierwszych dźwięków i nie opuściła przez długie godziny. Wróże jej wielką karierę w moim playerze. Może to i prosta muzyka ale od strony formy bardzo przemyślana i przebiegła. W ostatnim czasie to już drugie , po Angelic Process , zaskoczenie "na metalowej scenie" jakie mnie dopadło. Swoją droga oba projekty mają coś z sobą wspólnego ale podobne na pewno nie są...
Polecam całym sobą. Dawno nic mnie tak nie urzekło.
3 komentarze:
kiedys costam probowalem, ale szalu na miare angelic nie przypominam sobie. bedzie trzeba odkurzyc
http://guidedbygnomes.blogspot.com/2009/04/amesoeurs-amesoeurs.html
Warto jeszcze rzucic okiem na atonishjuu, bo jest to chyba poboczny projekt polowki (tej niezywej) angelic process.miste
No skumaj też ten band Velvet Caocoon(nie skrobli mi akurat bo tagów nie ma).Potem wrzuca na bloga.
się człowiek wyrzeka metalu apotem na stare lata nic ni wie jak coś się naprawdę fajnego dzieje...
Prześlij komentarz