Nie będę ukrywał. Ubóstwiam tą
serię i bardzo cieszy mnie duża częstotliwość wydawania
kolejnych tomów. Do księgarń trafiła właśnie kolejna, piąta
część losów Corto Maltese, awanturnika, którego przygody przez
kilka dekad tworzył mistrz komiksu europejskiego Hugo Pratt.
Tym razem bohater trafi na tereny
Afryki, do historycznej krainy zwanej Etiopią. Najpierw odwiedzi
Jemen, gdzie wpląta się w zatargi między Turkami a Arabami. Potem
przypadkowo, w Somalii Brytyjskiej znajdzie się w forcie, który
zaatakowany zostanie przez wojowników będących pod wodzą
Szalonego Mułły i tylko cudem ujdzie z życiem. W trzecim epizodzie
rozgrywającym się na pograniczu abisyńsko-danakilskim weźmie
udział w waśni dwóch plemion i pozna pradawnego czarownika
Samaela, który wyjawi mu przyszłość. W czwartym zawędruje do
Tanganiki gdzie jego losy przetną się z tajną organizacją zwaną
ludźmi-lampartami, która na własną rękę wymierza sprawiedliwość
wrogom Afryki. We wszystkich tych historiach pobrzmiewają echa
słynnego, klasycznego filmu „Lawrence z Arabii”, który musiał
być dla Pratta nie lada inspiracją. Co więcej przygody Corto
dzieją się mniej więcej w tym samym czasie gdy Lawrence
przemierzał bezkresne pustynie, bo na kartach komiksu w pewnym
kontekście wspomina się właśnie o tym bohaterze.
Czytając ten tom czułem, że Pratt
był świadomym twórcą który szedł z duchem czasu. W porównaniu
do poprzednich części mniej tu bloków tekstu, a więcej narracji
obrazem. Styl rysunku jednak pozostał ten sam. Swobodna, mocno
ekspresyjna i nonszalancka, nieco niedbała kreska, tworzy unikalną
atmosferę i idealnie pasuje do dzieła awanturniczego. Oryginalnie
komiks był czarno-biały, my dostajemy wersję koloryzowaną. Przy
kilku poprzednich tomach nieco utyskiwałem na barwy, ale muszę
przyznać, że się przyzwyczaiłem i teraz kupuję wersję Egmontu z
całym dobrodziejstwem inwentarza.
Cykl o Corto Maltese jest żelazną
klasyką komiksu przygodowego, i mimo iż początkowo nieco trąci
myszką, to z każdym tomem staje się coraz lepszy i wszystko
wskazuje na to, że najlepsze jeszcze przed nami. Każdy kto uwielbia
komiksy podróżniczo-awanturnicze powinien mieć tą serię na
swojej półce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz