środa, 8 czerwca 2011

Arkham Gallery #2 Edyta Mei - Historia Fabryki


Egzemplarz recenzencki kupiłem sobie sam. O tutaj -->
klik


Gdy jakiś czas temu Maciek Pałka wypisywał dedykację dla Arkham(klik), zapewne nie zdawał sobie sprawy z tego, że zapoczątkowuje "nową świecką tradycję". W każdym razie było mi wtedy bardzo miło i gdy nadarzyła się kolejna okazja, postanowiłem zdobyć do kolekcji następny rysunek. Zaintrygowany tym, co mogłoby wyjść z takiej fuzji, zaproponowałem Mei narysowanie czegoś w duchu Lovecrafta. Oto rezultat:


(kliknij aby powiększyć)

To moje pierwsze spotkanie z jej komiksową twórczością. Jednak, jak już już kilka razy pisałem, uwielbiam grafiki Mei. Wiem, że ich korzeni mógłbym szukać we współczesnej popkulturze, w mandze i anime ... Ale nie wiem, czy ona sama zdaje sobie sprawę (pewnie nie) z tego, że w rysowanych przez nią postaciach znajduję coś mistycznego. Wiem, że nadinterpretuję, ale gdy odrywam te jej hermafrodytyczne ludki od fabuły komiksu, to w moich oczach stają się świetlistymi aniołami, istotami kojarzącymi mi się Crowleyem, Thelemą... Ok, ok, zapędziłem się. W każdym razie Mei to prawdziwy talent.


Nie zdobędę się na pełnoprawną recenzję, ale kilka słów do Was i do autorki chcę napisać. Przede wszystkim uznajmy, że ten album to wprawka - ale bez wątpienia taka, którą już bez wstydu można komuś pokazać. Po przeczytaniu muszę przyznać, że Mei rozumie język komiksu - wszystko było tu dla mnie przejrzyste, czytelne i zrozumiałe. Niby nic wielkiego, ale świadczy o tym, że Edyta to już świadoma - tudzież posiadająca świetny instynkt - autorka...

(kliknij aby powiększyć)

Niestety, nie powiem wiele dobrego o samej fabule. Nie mam na myśli tematyki, bo to, że Mei zainspirowała się problemami znanymi ze świata który ją otacza - młodzi, wrażliwi ludzie zmuszeni do pracy w fabrykach - i ubrała je w świetnie odpowiadającą jej stylowi rysunku konwencję* jest po prostu urocze... chodzi mi raczej o konstrukcję. Rozumiem, że pewnie wyrabia sobie rękę tymi "publikacjami", ale będzie lepiej, jeśli zawsze najpierw (albo w trakcie - gdy komiks już się solidnie rozbuja) przysiądzie i rozpisze swój scenariusz, zamiast rysować "na pałę" i upychać wyjaśnienia w epilogu. Wiem, że talent literacki i plastyczny nie muszą iść w parze, ale jeśli komiks będzie dobrze napisany, to target publikacji na pewno się poszerzy. Może warto skorzystać z pomocy kogoś odrobinę bardziej doświadczonego? Pod ręką jest przecie sporo piszący Michał Misztal(klik), który zresztą przyłożył rękę do samego aktu drukowania tego albumu...


Cóż mogę dodać? Mei nie powinna odpuszczać, powinna pracować i rozwijać warsztat (w jej przypadku ze wskazaniem na literacki). Za jakiś czas, gdy będzie miała więcej do powiedzenia/przekazania może naprawdę w polskim komiksie namieszać...




(tylko 7 zł!)



*
Cholera wie jak to nazwać? Urban/Forest Fantasy:)? Czuć pewną świeżość i swobodę w kreowaniu świata. To zapewne wpływy manga/anime, które chyba dość często swobodnie traktują i mieszają konwencje. Nie wiem. Ja w każdym razie to kupuję...

7 komentarzy:

Maciej Gierszewski pisze...

ładny rysunek dostałeś! zazdroszczę ;-)))

scenariusz faktycznie pozostawia wiele do życzenia, ale rysunkowo całość idzie w dobrym kierunku!

Marcin Z. pisze...

Mi się Księżniczka bardziej podobała (scenariusz). Połączenie sił Mei i Michała faktycznie mogłoby być niezłe. Oby tego spróbowali.

Marcin Z. pisze...

PS: A rysunek z dedykacją dla Arkham świetny. Patrząc na niego myślę: dlaczego to monstrum nie pojawiło się choć na chwilę w Historii? Dlaczego Eryk nie spotkał go na swojej drodze, co zaowocowałoby niespodziewaną dygresją godną Erica Powella... Takich zagrywek mi w Historii własnie brakowało. Myślę, że by bardzo pasowały (króciutki epizod z alienami chcącymi zaatakować Ziemię jest tego chyba niezłym dowodem).

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Już zapowiedziałem Mei że księżniczkę niedługo zakupię. Pozostaje mieć cichą nadzieje że może kiedyś zrobi jakiś komiks z wielkimi przedwiecznymi w tle:).

Posłuchajmy zatem co by wprawić się w odpowiednią atmosferę...
http://www.youtube.com/watch?v=jnqGKPjPIao

Edyta Bystroń pisze...

jeszcze nigdy nie narysowałam nic związanego z mitologią pana Lovecrafta, więc ta prośba o rysunek podziałała na mnie rozwojowo :> myślę, że w przyszłości będą jakieś podejścia jeszcze, hehe. a poza tym to dzięki wielkie za fajną konstruktywną opinię

Krzysztof Ryszard Wojciechowski pisze...

Bardzo chętnie przeczytał bym twój komiks z elementami Lovecraftiany!

Wszyscy chyba czekamy na twoją następną prace :). Powodzenia!

Maciej Gierszewski pisze...

dokładnie: "wszyscy" (ilu nas tam jest)