KLIKNIJ NA oBRAZEK ABY POWIĘKSZYC



W dzisiejszych czasach dużo można zarzucic temu komiksowi.Ale najpewniej malkontenci biorący go na cel powiedza że to ''postmodernistyczny bełkot''...I będą bardzo blisko prawdy,z tym że wygląda na to że to jedna z podwalin tej tendencji w kulturze masowej.
itd. Przy tym poznajemy galerie niepokojących postaci z którymi bohater wchodzi w mniej lub bardziej zażyłe stosunki.
Komiks wydany na dobrym papierze , z okładką z grubego,jakiegoś (chyba) czerpanego kartonu/papieru o wyczuwalnej i widocznej gołym okiem chropowatej fakturze.Dzięki Temu komiks jest kuźwa praktycznie nie do zdarcia podczas czytania, nie zadzierają się rogi itd.To bardzo dobra forma(tania i jelegancka przede wszystkim) i brawa dla kultury gniewu.Szkoda że tłumaczenie takie se.. chodź pewnikiem było trudne ,szczególnie piosenek.
di6) i niejakiej Amodali .W późniejszym czasie duo przekształciło się w Mother Destruction(tez niezłe ale nie słyszałem wszystkiego co warto było słyszec) .Ja dziś daję starsza rzecz,mocno darkłejwową ale nie kiczowatą i idącą w industrial,swansującą z lekka - ''Gey Years'' .Cechą dodającą uroku tej płycie (a raczej to składak kilku sesji )jest potwornie zrealizowany automat perkusyjny tzn napierdala tak jak by miał wysadzic głośniki. Coś jak u Vatikans Cildren (satan) ,tam też jest przerażający bass i gra to jak by dolne pasmo planowało cię zabic.Świetna mroczna płyta.Mam ją już od dawna i czasem wracam więc próbę czasu przetrwała.
.Co by śmieszniej było wrzuciłem ten album dzisiaj do playera nie wiedząc co wrzucam i gdy usłyszałem '' Ecstasy Road'' powiedziałem se w myślach ''aha! to to''.Gupia sytuacja która rzadko mi się zdarza - pamiętac muze i piosenke a nie pamiętac kapeli... zazwyczaj mam na odwrót.No ale wracajac....Mówiąc frazesami zawartosc prezentuje się neofolkowo/songwraitersko/mrocznie a niekiedy zaskakująco skocznie i dynamicznie(południowa rytmika?cos w tym jest chyba...) +drobne ornamenty muzyki dawnej .To co prawda nic oryginalnego,płytka z cyklu ''już to słyszeliśmy'' ale nie do konca bo nie pozbawiona magii,przebojowa,potrafiąca urzekc i może nie wyznacza nowych dróg w 'nf' * ale ma swój charakter .Jeśli ktoś nie zna a ma głód na akustyczne mroczne,dekadenckie pieśni to polecam.Ja pisząc te słowa najwidoczniej mam bo się przy tym rozpływam jak nastka .