poniedziałek, 30 października 2023

1629 albo przerażająca historia rozbitków z Dżakarty. Aptekarz diabła. Tom 1. Dorison/Montaigne

 


Opowieść marynistyczna. Wychodzi na to, że jedna z najlepszych jakie czytałem, a jeszcze do końca się nie rozkręciła, bo to tylko pierwszy tom z zapowiadanych dwóch. Ukazanie egzystencji załogi i pasażerów na żaglowcu jest bardzo sugestywne i mam wrażenie, że Dorison dobrze odrobił pracę domową z życia na morzu w tamtym okresie.


Jak wspomniałem, to dopiero pierwszy tom i sytuacja będzie eskalowała aż do wybuchu petardy w tomie drugim, co jest zapowiedziane już we wstępie. Z nawiązań czuć tu trochę „Władcę much” i trochę Josepha Conrada. Rzecz traktuje o próbie buntu na tytułowym statku Dżakarta. Scenarzysta drobiazgowo portretuje wybrane postacie z załogi i pasażerów. Jest przy tym brutalny i naturalistyczny, bo gówno leje się po pokładzie strumieniami. Również gówno moralne, przedstawione tu postacie mają bowiem swoje za uszami i dzieją się nieraz przykre rzeczy. Drastyczne życie pokładowe tworzy silne indywidualności całkiem sprawnie ograne przez scenarzystę. Stworzył on z tych bohaterów podwaliny psychologiczne całej intrygi, która – czego autor nie ukrywa - musi skończyć się tragicznie.


Grafikami zajął się Thimothée Montaigne, którego twórczość akurat zyska u nas na popularności, bo prócz „1629” pojawił się rysowany przez niego komiks „Piata Ewangelia”. Wcześniej mógł być kojarzony jako następca Swolfsa w pracy nad „Księciem Nocy” i jako jeden z rysowników serii „Trzeci Testament” pisanej również przez Dorisona. To zdolny mainstremowy rysownik poruszający się w swojej twórczości po frankofońskim stylu zerowym. Bardzo szczegółowy w tym co robi i wydaje mi się, że był świetnym wyborem na autora serii marynistycznej.


Do wszystkiego dochodzi jeszcze forma wydania, stylizowana na sztambuch pokładowy, na okładce mocno zdobiony złotymi akcentami. To sprawia, że chce się mieć ten album na półce, bo będzie najzwyczajniej ozdobą każdej kolekcji.


Jedyny problem jaki mam z tym komiksem to fakt, że podzielono go na dwie części. Wiemy co prawda, że coś złego się wydarzy, ale jeszcze nie teraz, jeszcze nie w tym tomie. Przez to trudno napisać wyczerpującą recenzję tej pozycji. Czekam spokojnie na dwójkę i mam nadzieję, że nie potrwa to długo.

 

Brak komentarzy: