Komiks do recenzji podesłało wydawnictwo JPF. Bardzo dziękuję.
Nie jestem fanem ani mangi, ani azjatyckiego horroru. Niewiele o nich wiem. Na szczęście pisząc o "Spirali" wcale nie muszę się taką wiedzą posiłkować. Szukając odniesienia najprościej jest mi wskazać po prostu na wczesną, fizjologiczną część filmografii Cronenberga - więc jeśli o estetykę idzie, z komiksowych skojarzeń poniekąd trafne będzie nazwisko Charlesa Burnsa. Przyjdzie mi też z pomocą odwołanie do Lyncha i jednego z największych arcydzieł telewizji XX wieku - serialu "Twin Peaks". Fani japońskiej popkultury zapewne wskażą jeszcze serię gier "Silent Hill". Pomysł opiera się na bardzo podobnych wzorcach: to umieszczona w prowincjonalnym miasteczku parada dziwności, niepokoju i obrzydliwości...
CZYTAJ DALEJ NA KOLOROWYCH ZESZYTACH>>>
CZYTAJ DALEJ NA KOLOROWYCH ZESZYTACH>>>
1 komentarz:
Krzychu, zgadzam się z Tobą...
i co ja mam teraz o tym komiksie napisać, eeeeeeeeee!
:(
Prześlij komentarz