wtorek, 1 sierpnia 2023

Daredevil. Tom 3. Mark Waid.

 


Run Marka Waida był w moim odczuciu przez wszystkich umiarkowanie chwalony i w opinii krytyków zawsze pozostawał w cieniu mistrzów. Faceta poklepywano po plecach, ale podkreślano, że nie pisze tak dobrze jak Miller, Brubaker i Bendis. Wraz z tomem trzecim szala się przechyla i moim zdaniem Waid wchodzi ze swoim pisaniem na poziom mistrzowski.


Pojawiają się u Waida bowiem w końcu poważniejsze tematy. Nie jest to jednak noir ani nie typowe peleryniarstwo, a świetnie napisana obyczajówka. Scenarzysta w końcu odważył się zagrać na uczuciach swoich czytelników. Wpieprzył Murdocka w nieciekawą sytuacje i zafundował odbiorcom emocjonalne rodeo. Tego brak było w poprzednich tomach, całkiem niezłych, ale płytkich od strony psychologicznej. Pulpowość jest tu jedynie tłem dla poważnych rozkmin o przyjaźni, chorobie, odpowiedzialności za innych. O trudnym życiu i losie gościa ukrywającego się za maską Śmiałka. O bolączkach jego bliskich przyjaciół, którzy cały czas dostają rykoszetem. Waid rozbił bank i jeśli nie dostał za to wora trofeów, to kapituły zrzeszone przy amerykańskich nagrodach pobłądziły. Może i da się lepiej w superhero, ale dziś mało kto już tak dobrze potrafi ogrywać kalesoniarskie schematy i towarzyszące im problemy związane z ukryta tożsamością.


Do tego to jeden z najlepiej narysowanych mainstreamowych komiksów jakie czytałem w tym roku. Szczególnie w oko wpadła mi krecha Chrisa Samnee, który balansuje między realizmem a delikatnym cartoonem. A może ta kreskówkowość to efekt kolorystyki Javiera Rodruigeza? Może tak być. Niemniej doceniam bardzo talent plastyczny tego duetu i na długo zapamiętam dzień spędzony nad tym tomikiem przygód Rogatego.


Bardzo mnie jara fakt, że dostajemy te wszystkie Daredevile w tak ładnej edycji. To moja ulubiona seria w historii superhero z tych długich i posiadających wielu autorów. Cieszy mnie też, że run Waida wskoczył na tak wysoki poziom. Powinniście sięgnąć po całość serii o Śmiałku z Hells Kitchen. Było kilka mielizn, ale na przestrzeni tych wszystkich dekad rzecz ma wręcz niewyobrażalnie równy poziom. Takiego superhero sobie życzę jak najwięcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz