Recenzja ukazała się na łamach portalu księgarskiego ksiazka.net.pl. Możliwe, że jeszcze czasem coś się tam mojego pojawi - niekoniecznie o komiksach. Album do recenzji udostępniła Centrala. Bardzo dziękuję.
Jak zaznacza autorka, ważnym punktem tych prac jest dla niej cielesność
przedzierzgnięta w metaforę. W wywiadzie/posłowiu próbuje jednak odwieść
czytelnika od prób interpretacji - "nie chciałabym, żeby obrazy stały
się psychoanalitycznymi symbolami". To zapewne bardzo osobiste prace,
więc prawdopodobnie taką obronną reakcję powoduje u niej lęk przed
emocjonalnym obnażeniem się. Ale nawet bez rozkładania ich zawartości na
części pierwsze dojdziemy do dość prostych, kryjących się właśnie w jej
podświadomości komunikatów. W trakcie lektury dostrzegamy, że grafiki
nawiedzają takie symbole jak drzwi, kapelusz czy inne, zdecydowanie
bardziej jednoznaczne elementy, jak nagość, genitalia czy odpadające
głowy. W tematach prac można doszukiwać się związków z twórczością
surrealistycznych malarek takich jak Leonora Carrington czy Remedios
Varo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz