Tym wszystkim, którzy pominęli "Logikomiks" myśląc, że będą mieli do czynienia z pozycją dydaktyczną, od razu śpieszę donieść, że popełnili błąd. Gdyby zrobić komiks o życiu, twórczości i myśli Charlesa Baudelaire'a, nikt nie ośmieliłby się nazwać tego dydaktyzmem. Porównanie Bertranda Russella - matematyka, filozofa, działacza społecznego - do Baudelaire'a jest zapewne dość ryzykowne, ale podoba mi się pewna analogia jaką tu znajduję - obaj wymienieni próbowali poszerzać granice poznania, opisać nieopisane i docierali do punktów niedostępnych zwykłym śmiertelnikom. Zastanawiające jest to, że tego typu próby - czy chodzi o duszę, umysł ludzki, czy matematykę - są jednakowo niebezpieczne i wiodą często do szaleństwa. Jednak twórcy nie nadużywają tego romantycznego obrazu geniusza. "Logikomiksowi" daleko do infantylnych tworów w rodzaju "Pięknego Umysłu". Poetyka opowieści, mimo pewnej dozy epickości, stroni od epatowania tanim efekciarstwem. Mimo kojarzonej z popkulturą formy powieści graficznej, ważna jest tu przede wszystkim myśl Russella, a nie granie na uczuciach czytelników, czy sprzyjanie masowym gustom.
CZYTAJ DALEJ NA KOLOROWYCH ZESZYTACH>>>
Logikomiks jest ok. A propos komiksów - dosyć fajne i trochę znanych twarzy na dokładkę http://www.youtube.com/watch?v=0PlwDbSYicM
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś w moim guście. Śmieszna sprawa, w niedzielę dziewczyna z mojej grupy właśnie kończyła ten komiks między zajęciami ;)
OdpowiedzUsuń