Tribut dla Coila, mocno zdominowany przez
matta eliotta(chyba też pod szyldem third eye foundation) ale to
Bonnie Prince Billy z jego wersją Ostii jest według mnie gwiazdą wieczoru.Oprócz tego Yan Tirsen:D hhahahaha i kilka nieznanych mi jeszcze osób .Tytuł kuriozalny prawda:P? już raz tą płytę przypadkowo ominąłem zanim załapałem o co kaman.
Bonnie urywa głowę --->
próbkaMatt urywa głowę --->
próbkaaha wszystko zmiśkował/wyprodukował(czy cuś) typ od Daleka
Do niektórych fragmentów się wręcz modle:|.Zdecydowanie udana rzecz.
Może coś później dobazgram ... teraz idę spac.
Przecież wokale Bonnie'go psują całą Ostię:)
OdpowiedzUsuńwg mnie nie psują. ale ja kocham bonniego i jego głos.
OdpowiedzUsuń